Pamięci Pani Dyrektor Marii Sznuk-Olewczyńskiej
Są takie osoby, które odciskają w naszym życiu piętno, nie tylko przez swoje działanie, ale przede wszystkim charakter i bogatą osobowość. Nie da się wobec nich przejść obojętnie. Nie da się zapomnieć stylu wypowiedzi, barwy głosu, intensywności śmiechu. Taką osobą była Maria Sznuk-Olewczyńska – Dyrektor Departamentu Informacji o Ochronie Własności Intelektualnej, dla wielu z nas bliska, zarażająca swym optymizmem Koleżanka – po prostu Marysia.
Odeszła tak jak żyła – raptownie, z zaskoczenia, tak, że wielu z nas nie potrafi przyjąć informacji o jej śmierci, bo przecież kilka dni temu jeszcze pisała sms-a, jeszcze się widzieliśmy.
Wiele lat swej pracy w Urzędzie Patentowym poświęciła tworzeniu Centrum o Ochronie Własności Przemysłowej – nowoczesnej komórki, wyposażonej w najlepsze narzędzia komunikacji z Klientem. To było Jej oczko w głowie i to jest Jej dzieło. Możliwość umówienia spotkań z ekspertami Urzędu, dostosowanie kanałów komunikacji do osób ze szczególnymi potrzebami, czy też – w dobie pandemii – stworzenie wirtualnego okna to zasługa naszej Marysi. Zarażała energią i zapałem do pracy. Gdy podejmowała jakieś wyzwanie, nie mogło się Jej nie udać. Szukała osób zainteresowanych i podzielających Jej pasję, walczyła o środki, szła jak burza, bo była przekonana, że to co robi, jest warte wysiłku. W ostatnim czasie, dzięki ciężkiej pracy Marysi, Urząd uruchomił swoje stanowisko - punkt konsultacyjny w nowoczesnym budynku Cambridge Innovation Centre.
Z równą determinacją walczyła też o swoich Pracowników, angażowała całą siebie, gdy któremuś z nich trzeba było pomóc. Jej śmiech, niosący się najczęściej po całym korytarzu znali wszyscy, a jej poczucie humoru niejednokrotnie przynosiło nadzieję i przywracało radość życia. W relacjach z innymi była niesamowicie bezpośrednia. „Pokora i delikatność nie są cnotami słabych, lecz mocnych, którzy nie potrzebują źle traktować innych, aby czuć się ważni” – to był ulubiony cytat Marysi.
Maria często sama odbierała telefony od Klientów. Dziś już tego nie zrobi …
Telefon milczy
jedna tylko filiżanka na stole
róża niczyja
serce daleko bo obok
prawda tak jasna że nieludzka
kalendarz się spieszy
(ks. Jan Twardowski, telefon milczy)
Marysiu, odbierz w niebie! Dziękujemy za wszystko, do zobaczenia! Mężowi Piotrowi i synkowi Krzysiowi składamy z serca płynące wyrazy współczucia, a wdzięczni za życie Marii, przytulamy Was do naszych serc.
Koleżanki i Koledzy z Urzędu Patentowego